Gdy zostaje mi w lodówce niewielka część kapusty pekińskiej, często robię z niej taki zasmażany dodatek do obiadu. Świetnie pasuje na przykład do ręcznie zrobionych kopytek. Z dodatkiem świeżego koperku ma bardzo wiosenny charakter. Polecam :)
Składniki (dla 2 osób):
pół średniej wielkości kapusty pekińskiej
2 pełne, ale nie czubate łyżki cukru
2 łyżki octru
5 ziaren ziela angielskiego
3 liście laurowe
sól, pieprz
tłuszcz do smażenia
mały pęczek świeżego koperku
Sposób wykonania:
Kapustę kroję na mniejsze części, najlepiej paski. Na patelni rozgrzewam tłuszcz. Smażę wcześniej przygotowaną kapustę ze wszystkimi przyprawami, oprócz koperku, przez kilka minut, ciągle mieszając. Na sam koniec posypuję pominiętym koperkiem i wyłączam grzanie.
Smacznego :)
uwielbiam taką kapustkę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam :) wczoraj robiłam z młodą zwykłą kapustka cos podobnego
OdpowiedzUsuńMłoda kapusta też się świetnie sprawdza w tym przepisie :)
UsuńNie jadłam takiego cuda nigdy. Czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńPyszne i te rumiane kopeytka.... mniam
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, ja też uwielbiam taką kapustkę :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba to danie, z pewnością jest pyszne :-)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam nigdy na ciepło kapusty pekińskiej. Muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńA ja coraz bardziej się przekonuję do pekinki na ciepło. Np. ostatnio robiłam z niej gołąbki i bardzo mi podpasowała taka wersja.
UsuńJadłam właśnie gołąbki z tej kapusty-świetne były, chętnie zrobię taką kapustę na ciepło;)
OdpowiedzUsuńsłyszałam o gołąbkach z pekińskiej, koleżanka w akademiku gotowała z niej zupę, a teraz jeszcze wersja zasmażana - muszę wypróbować;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam tak robionej kapusty, ale wygląda smakowicie ; ) A jeszcze bardziej podobają mi się te kopytka ;p
OdpowiedzUsuńLubię taką kapustkę, przygotowuje się ją szybciej i jest dużo delikatniejsza :)
OdpowiedzUsuńmmmm... pamiętam taką kapustę z dzieciństwa ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł, wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuń