Od zawsze moim marzeniem było upiec chleb, ale obawiałam się eksperymentowania z zakwasem. Szukając rozwiązania tej sytuacji trafiłam na chleb drożdżowy, który z miejsca stał się moim ulubionym i teraz piekę go co najmniej raz w tygodniu.
Najbardziej podoba mi się w nim to, że za każdym razem może smakować inaczej, zależnie od tego jakich dodatków użyję. Dziś podam przepis, który wykorzystuję najczęściej.
Składniki:
0,5 kg mąki pszennej
2,5 dag drożdży
pół łyżeczki cukru
pół łyżeczki soli
łyżeczka octu
opakowanie pestek dyni
papryka mielona
zioła prowansalskie
odrobina smalcu i bułki tartej do wysmarowania/wysypania keksówki
Sposób przygotowania:
Do miski wsypać mąkę, cukier, sól, pestki dyni (zostawiam kilka, na dekorację wierzchu chleba), zioła, paprykę i dokładnie wymieszać. Do szklanki wkruszyć drożdże, zalać je letnią wodą i również dokładnie wymieszać. Gdy drożdże się rozpuszczą, przelać je do miski z mieszanką suchych składników i przemieszać.
Tę samą szklankę zalać do pełna letnią wodą i dodać łyżeczkę octu, po czym wymieszać. Ok. 3/4 jej zawartości dolać do ciasta i zacząć wyrabiać masę. Konsystencja ciasta (powinno być lepkie) podyktuje nam czy dolać resztę wody. Miskę z gotową masą przykryć i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 20min. W międzyczasie wysmarować keksówkę smalcem i wysypać bułką tartą. Po wyrośnięciu ciasta, odgazować je, wykonując szybkie nakłucia mokrą łyżką. Przełożyć ciasto do blachy, równomiernie je rozprowadzić i docisnąć do brzegów. Znów odstawić na 20 min do wyrośnięcia. Po tym czasie naciąć wierzch nożem, by chleb nie pękał podczas pieczenia, i skropić wodą, by skórka się szybko ścięła. Na wierzch wysypać pozostałe pestki dyni. Nagrzać piekarnik do 200° C i piec ok. 1 godziny.
Po upieczeniu chleb najlepiej wyłożyć na kratkę z piekarnika postawioną na zlewie, by odparował. Zostawić na kolejną godzinę do wystygnięcia.
Smacznego!
Po upieczeniu chleb najlepiej wyłożyć na kratkę z piekarnika postawioną na zlewie, by odparował. Zostawić na kolejną godzinę do wystygnięcia.
Smacznego!
Hmm piękny chlebek, ja też w tym tygodniu robiłam chleb na drożdżach :)
OdpowiedzUsuńOj na pewno spróbuję. Mnie natomiast zaczęły kusić właśnie chleby na zakwasie. Ale ja zakwasu narazie nie wyhodowałam, nie mam nikogo kto mi podaruje. Więc muszę się sama za to zabrać :)
OdpowiedzUsuńFajna sprawa taki domowy chlebek. Nigdy sama nie piekłam, ale moja mama kilka razy robiła i był faktycznie pyszny.
OdpowiedzUsuńPatrzę na ten chlebek i się napatrzec nie mogę :) Dzisiaj robiłam z dodatkiem ziemniaków, ale jutro próbuję twojej wersji
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie:) Koniecznie muszę go zrobić:)
OdpowiedzUsuńaz tu pachnie:)http://mojazaczarowanakuchnia.blox.pl/html
OdpowiedzUsuń