wtorek, 18 sierpnia 2015

LBA #2 i pomidory na moim balkonie

Jakiś już czas temu zostałam kolejny raz wyróżniona nominacją do Libster Blog Award poprzez Kolizje smaków. Przepraszam, że odpowiadam na nią tak późno, ale jak już ostatnio pisałam doba jest dla mnie za krótka i niestety nie wyrabiam się ze wszystkimi zaplanowanymi sprawami. 



1.Jaki jest Wasz ulubiony sprzęt w kuchni, taki bez którego nie możecie żyć:)
Nie dałabym sobie rady bez lodówki.

2.Chomikujecie, czy wyrzucacie?
Niestety chomikuję, choć powoli się tego oduczam ;)

3.Kuchnia marzeń? :)
Duża, przestronna i przede wszystkim z szafkami, które pomieszczą wszystkie moje sprzęty, tak by blaty mogły w dużej mierze pozostać puste.


4.Ulubiona książka?
Nie potrafię wymienić jednej, tym bardziej że cały czas to się zmienia. Ostatnio jestem zakochana w albumach i biografiach Audrey Hepburn.

5. Jak wygląda Wasza rodzina? W sensie mieszkacie z rodzicami/chłopakiem/narzeczonym/mężem, dziećmi etc
Od 4,5 roku mieszkam z mężem i naszym psiakiem :)

6. Gdzie byście chciały pojechać na wakacje? Nie patrząc na koszty i możliwości.
Z tych bardziej "egzotycznych" zawsze marzyła mi się Japonia, a z tych mniej Chorwacja. Ale lubię wracać do miejsc w których byłam, także nie pogardziłabym kolejną wyprawą do Pragi czy któregoś z węgierskich miast.

7. Jaki kraj pod względem kulinarnym najbardziej Was fascynuje?
Polska i Włochy przede wszystkim.

8. W temacie zdjęć kulinarnych jesteście samoukami, czy może macie jakieś związane z tym wykształcenie, robiłyście jakieś kursy?
Jestem całkowitym amatorem jeśli chodzi o robienie zdjęć, co zresztą mam świadomość, że widać. Ale naprawdę staram się robić coś w kierunku by były one coraz lepsze ;)

9. Co byście chciały zmienić na swoich stronkach?
Na tę chwilę nic, myślę że na wszelkie zmiany przyjdzie swój czas :)

10. Każdy z nas zakładając naszego bloga miał jakieś nieśmiałe marzenia. Może, że wyda książkę kucharska? Może 1000 odwiedzin dziennie? A może zakładał nieśmiało, że to będzie jego sposób na życie.. a jakie było wasze? :)
Otworzyłam bloga z myślą sprawdzenia siebie, czy jestem w stanie wytrwać w czymś dłużej niż kilka miesięcy. Już jeden kryzys miałam, ale wróciłam.

11. Czy jest jakiś aspekt w blogosferze, który wyjątkowo Was wkurza? :)
Raczej nie ma takiej rzeczy.

Nie nominuję kolejnych blogów, jeśli ktoś chciałby wziąć udział w zabawie to serdecznie zapraszam do odpowiedzi na pytania, które zadała Kolizje smaków:)

Na koniec pochwalę się jakie piękne pomidorki koktajlowe udało nam się wyhodować na balkonie. W jednym z kolejnych przepisów pojawi się zupa jarzynowa z ich wykorzystaniem.






27 komentarzy:

  1. Jakie pomidory :) musisz być z nich dumna :)
    Też jestem typem chomika ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajne odpowiedzi. A pomidory własne zawsze najlepsze

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój dziadek miał na działce własne pomidory. Kocham zapach takich świeżych czerwoniutkich kulek, choć teraz mogę jeść tylko duże, bo łatwiej obiera się ze skóry. Przez wakacje kupiłam już sporo malinówek, mmm.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne pomidorki, ja mam wprawdzie ogród, ale odkąd się wprowadziliśmy rok temu do domu ciągle ogród spychany jest na ostatnie miejsce, poza tym teraz kończą wymieniać płot i też taras jest na nowo stawiany. Na ogródku wychodowane mam deski do szalunków, pręty zbrojeniowe, cegły, pustaki i worki z cementem :) Jedynie drzewa owocowe tak jak były to stoją i wara im coś zrobić! Już nie mogę się doczekać aż coś posadzę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. i ja chomikuję... i również marzę o dużej kuchni, żeby mieć miejsce na blatach:)
    rok temu tez miałam pomidorki na balkonie, w tym odpuściłam, ale za rok znowu posadzę;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też kiedyś chomikowałyśmy :) Jedna z nas się z tego raz dwa wyzbyła a druga z tym walczy xD
    Uwielbiamy pomidorki koktajlowe są takie słodkie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pozazdrościć pomidorków, pięknie urosły, a ja naprawdę je uwielbiam! Zgadzam się, że wymarzona kuchnia powinna być przestronna z wolnym miejscem na blatach :)

    prostozpiekarnika.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne pomidorki, u mnie w tym roku obrodziły jak szalone :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ś;liczne te pomidorki, mniam...lubię takie prosto z krzaczka

    OdpowiedzUsuń
  10. Super odpowiedzi na pytania, również mam swoje pomidorki na ogródku :)
    Dziś właśnie skończyłam remont w kuchni i jestem szczęśliwa, bo w większości blat mam pusty, co mnie niezmiernie cieszy, bo lubię mieć dużo miejsca, jak piekę ciasta :)

    OdpowiedzUsuń
  11. smak własnych pomidorów-magia :) jestem patologicznym chomikiem niestety:)

    OdpowiedzUsuń
  12. takie domowe pomidory to jest to :):)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zazdroszczę cudownych pomidorków! :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dzięki za udział w zabawie :) Pomidorki są śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudne te pomidorki! I do tego z balkonu... chyba w przyszłym roku też się pokuszę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajne pomidory, moja sąsiadka obok ma na balkonie prawdziwą plantację pomidorów, co ciekawe poprzedni właściciel tego mieszkania też chodował pomidory na balkonie ( nie są ze sobą spokrewnieni, wyprowadzając się zostawił balkon pusty, a w okolicy nie widziałam innych pomidorów na balkonach ).

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale piękne te pomidorki!! ;) Chętnie podjadałabym prosto z krzaczka :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Aż dziw, że takie piękne pomidory urosły na balkonie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. nie ma o jak pomidorki na balkonie, moja córka znika na balkonie, po czym przychodzi z umorusanymi rączkami buzią pełną pomidorków:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękne pomidorki, te samemu wyhodowane smakują obłędnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękne, ja tez mam, tylko niestety przez to słońce liście pożółkły :(

    OdpowiedzUsuń
  22. Moje pomidorki na balkonie też pięknie dojrzewają :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Piękna hodowla na balkonie :-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Gdzie jesteś moja droga? Ja czekam na przepisy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, hej. Na moją nieobecność składało się wiele czynników. Jakiś czas temu padł nam komputer i niestety straciłam większość zdjęć które mogłabym zamieścić wraz z przepisami, a później wyjechaliśmy na dłuższy urlop i ani nie gotowałam za bardzo, ani nie korzystałam z internetu. Poza tym zaczęliśmy angażować się w pewien projekt, który pochłonął sporą część naszego wolnego czasu ;)

      Usuń